Nowa tradycja, która mam nadzieję, będzie pielęgnowana - spotkanie przedświąteczne z przyjaciółmi z czasów studenckich.
Spotkanie ma charakter chanukowy.
Chanuka to żydowskie "Święto świateł" upamiętnia cudowne wydarzenie po poświęceniu świątyni: niewielka ilość czystej rytualnie oliwy po otwarciu świątyni jerozolimskiej paliła się przez osiem dni (wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Chanuka).
Pyszne jedzenie - na słodko i coś na oleju (np. racuchy, faworki) i grzane wino (inwencja nasza :)
Ale najważniejsze to Nasze Spotkanie, bo każdy powód jest dobry, żeby spędzić czas w gronie przyjaciół.
P.S. dostałam przepis na pyszne pierniczki, jest szansa, że do świąt coś uda się piernikowego zrobić ;)
Na szczęście Chanuka, tak jak Boże Narodzenie, jest każdego roku ;)
po raz pierwszy słysze o czyms takim jak chanuka. człowiek uczy sie całe zycie:D
OdpowiedzUsuń