niedziela, 26 lutego 2012

2000

Puzzle
Widoczny uszczerbek spowodowany nagłym apetytem Newtona (czytaj: niezła demolka i ratuj puzzle kto może)
Newton - dog niemiecki (odszedł rok temu)




Week 7

Andrzej Bart "Fabryka muchołapek"

Tą książkę wybrałam przez przypadek.
Andrzej Bart skojarzył mi się z filmem Rewers (genialna rola Agaty Buzek).
Z ciekawości oraz ze słabości do Rewersu sięgnęłam po Fabrykę muchołapek.

Nie zawiodłam się.
Od pierwszych stron nie wiadomo w czym bierzemy udział.
Tajemnica odkrywana jest powoli, w odpowiednim czasie.
Jest to proces w ramach Sądu Ostatecznego.
Oskarżony - Chaim Rumkowski - prezes łódzkiego getta.
Wszyscy uczestnicy procesu są martwi, co niejednokrotnie prowadzi do dość komicznych sytuacji.
Tylko narrator (jeden z trzech) jest żywy (przebywa w świecie między jawą a snem).

Dużo książek i filmów o holokauście znam.
Mimo to jest to książka, którą długo zapamiętam.
Wywarła na mnie większe wrażenie, niż ostatnio obejrzany film "W ciemności".
W pierwszej fazie procesu były argumenty, które przekonały mnie że można usprawiedliwić postępowanie Rumkowskiego.
Po skończeniu książki nie mogę zrozumieć w jaki sposób powstało we mnie zrozumienie dla tego człowieka.
Nie zasłużył na to.
Nawet na chwilę zrozumienia.
Powraca więc pytanie - jak bym się zachowała w czasie wojny?
Boję się odpowiedzi na to pytanie...

poniedziałek, 20 lutego 2012

Week 6

Mia Couto "Lunatyczna kraina"

Moja pierwsza w tym roku książka wydawnictwa Karakter.
Ich książki są jak wyzwania - trzymam za nich mocno kciuki i zbieram kasę na zakup kolejnej :)

Afryka - Mozambik - wojna - czas bliżej nieokreślony
(wojna nie potrzebuje czasu, potrzebuje chaosu)

4 osoby dramatu - a może 2 osoby snu?

Piękna zabawa słowami - zachwyciłam się słowotwórstwem:
- gryzmolnik kartek
- całymi dniami błąkisnułem się leniusząc się tak bez celu
- złośliżerczo
- omroczony lękiem
- usamotniczyć się
- złosprawca
- wzajemniacko
- wszędzie panowało ciszydło
- lękodrżąc
- dusił mu duszę ciężar smutku
- musiała tkwić w szlamotności, zbłocić swój dług wobec świata
 - zerwała się do skokoucieczki
- światało
- czarowieści
- namysłuchując się w myślach
- histowieść
- przeradrżenie
- śmibryknął
- roztargnione porzucenie samej siebie (moje ulubione sformułowanie :)
- łachmaczędzy
- zapłomieszanie
- chwaltazje
- łobuszuje jako siewca piekieł
- nieboszczyk chybostał się
- z zewnątrz lakierowany na błysk a w środku wytapicerowany strachem
- większe miał w tej chwili wodze od fantazji

I na koniec piękne zdanie w książce pisanej o Afryce, pisanej w Afryce, pisanej dla wszystkich - lubię ludzi, którzy nie mają rasy!

P.S gratulacje dla tlumacza

poniedziałek, 6 lutego 2012

Week 5

Erick Emmanuel Schmitt "Ulisses z Bagdadu"

Książka, którą przeczytałam "z polecenia" ale też dlatego, że będziemy sobie o niej dyskutować na Dyskusyjnym Klubie Książki (to za jakiś czas).
To tyle w ramach usprawiedliwiania...
Schmitt jest dla mnie, od jakiegoś czasu, naczelnym moralizatorem świata. Wygłasza prawdy oczywiste w ilościach nie do przetrawienia.
Zaletą jego książek (i tej też) jest to, że zwraca uwagę na ważne problemy społeczne.
Tytułowy Ulisses nazywa się w rzeczywistości Saad Saad.
Jest z Bagdadu.
Z Bagdadu po obaleniu Saddama Husajna.
Oznacza to tylko jedno - nie przysługuje mu status uchodźcy, bo Amerykanie sprawili, że Irak z dnia na dzień stał się rajem na ziemi.
Historia Saada jest ważna.
Historia wszystkich osób, które nie mogą żyć w "swoim" kraju jest ważna.
Ale cała książka ma dla mnie nieznośny, moralizatorski charakter.
Sama krytyka systemu nie wystarczy.
Nie ma ani jednego zdania, które wskazałoby co zrobić, żeby sytuację zmienić.
I to jest mój największy zarzut wobec tej książki.

Piękny jest wątek relacji Saada z jego ojcem (przed i po jego śmierci).
W pamięci zostanie mi powtarzana fraza: "Kości z mej kości, krwi z mojej krwi, gwiezdny mozole"

Powodzenia Ulissesie! Oby Twoje imię oznaczało już tylko Nadzieję!

P. S. Przez przypadek obejrzałam też film "Królowa i ja" Nahid Persson
Dokument dotyczy uchodźców z Iranu. A dokładniej dwóch kobiet: Królowej Farah Pahlavi i Nahid Persson (reżyserka). Obie musiały uciekać z Iranu, choć każda z innego powodu...

Po przeczytaniu książki warto obejrzeć też ten film. Choć warto zrobić sobie przerwę, bo ilość przemyśleń może być za duża...

czwartek, 2 lutego 2012

Week 4

"Świat na wyciągnięcie ręki"
Leszek Szczasny

poznałam autora w listopadzie - opowiadał o swojej podróży do Turcji
pierwszy raz usłyszałam o nim jakoś we wrześniu - pojawiła się możliwość zorganizowania z nim spotkania autorskiego - skorzystałam więc z zasobów internetu i wygooglałam autora
wirtualnie wypadł dobrze
w bezpośrednim kontakcie wypadł jeszcze lepiej
w książce wypadł jeszcze inaczej

Książka inna niż większość książek na rynku. Wydana samodzielnie przez Leszka. Sprzedawana także samodzielnie w trakcie jego podróży po Polsce (prezentuje swoje slajdowiska z podróży).


Dzięki tej książce poznałam, bardzo odległą mi mentalnie, kulturę autostopu, niezależnego podróżowania.
Polecam każdemu, kto chciałby się wybrać w podróż inną niż wszystkie.

Polecam również bloga: http://leszekszczasny.blogspot.com/