poniedziałek, 20 lutego 2012

Week 6

Mia Couto "Lunatyczna kraina"

Moja pierwsza w tym roku książka wydawnictwa Karakter.
Ich książki są jak wyzwania - trzymam za nich mocno kciuki i zbieram kasę na zakup kolejnej :)

Afryka - Mozambik - wojna - czas bliżej nieokreślony
(wojna nie potrzebuje czasu, potrzebuje chaosu)

4 osoby dramatu - a może 2 osoby snu?

Piękna zabawa słowami - zachwyciłam się słowotwórstwem:
- gryzmolnik kartek
- całymi dniami błąkisnułem się leniusząc się tak bez celu
- złośliżerczo
- omroczony lękiem
- usamotniczyć się
- złosprawca
- wzajemniacko
- wszędzie panowało ciszydło
- lękodrżąc
- dusił mu duszę ciężar smutku
- musiała tkwić w szlamotności, zbłocić swój dług wobec świata
 - zerwała się do skokoucieczki
- światało
- czarowieści
- namysłuchując się w myślach
- histowieść
- przeradrżenie
- śmibryknął
- roztargnione porzucenie samej siebie (moje ulubione sformułowanie :)
- łachmaczędzy
- zapłomieszanie
- chwaltazje
- łobuszuje jako siewca piekieł
- nieboszczyk chybostał się
- z zewnątrz lakierowany na błysk a w środku wytapicerowany strachem
- większe miał w tej chwili wodze od fantazji

I na koniec piękne zdanie w książce pisanej o Afryce, pisanej w Afryce, pisanej dla wszystkich - lubię ludzi, którzy nie mają rasy!

P.S gratulacje dla tlumacza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz