wtorek, 11 grudnia 2012

Za oknem sypie śnieg

Za oknem sypie śnieg,




a ja powoli zaczynam wchodzic w atmosferę Świąt.

Wspólne pieczenie pierników.
Oby nam towarzyszyły przez świąteczny czas i przypominały o tym, jak dobrze, że jesteśmy razem.


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Dobry Czas


Ostatni weekend upłynął pod znakiem spotkań przyjacielskich.
Strasznie się cieszę, bo tego mi brakowało.
Dziękuję, że jesteście!


niedziela, 25 listopada 2012

Prawie kolor

Te zdjęcia powstały w kolorze.
I właśnie ten kolor sprawił mi największą frajdę przy ich robieniu.
Z przyzwyczajenia zachciało mi się sprawdzic jak wyglądałyby bez koloru.
No i tak zostało.
Bardziej oddaje klimat oławskiego parku pogrążonego we mgle.

Tych, którzy czekają na zdjęcia kolorowe wspieram i zachęcam do niepoddawania się.
Kiedyś będą!



Światłoczuły


"W doświadczeniu z fotografią analogową ważne jest zwłaszcza przeżycie czegoś,
co nazywam porodem fotografii.
Jeśli ktoś nie wejdzie do ciemni, nie włoży białej naświetlonej kartki do wywoływacza
i nie będzie świadkiem powstawania obrazu,
powolnego pojawiania się różnych elementów na papierze,
nie będzie miał mocnego związku z fotografią.
To proces na granicy cudu.
Jeśli to się raz zrobiło,
potem już się nie rzuca fotografii,
nie można,
nie da się jej już porzucic."

Tomek Sikora

Nie ważne jakim aparatem robimy zdjęcia - analogowym/cyfrowym.
Ważne co chcemy pokazac, zarejestrowac.
Ważne co chcemy powiedziec innym poprzez zdjęcia.

Kilka miesięcy temu pierwszy raz byłam w ciemni.
Każdemu, kto lubi robic zdjęcia polecam zrobienie przynajmniej jednego zdjęcia "własnymi rękami".

poniedziałek, 12 listopada 2012

Pojedynczo


Potrzebowałam tych zdjęc.
Teraz w te przydługie wieczory otwieram folder i oglądam (choc wolałabym album).
Każde zdjęcie.
Osobno.
Tak też będę je zamieszczac,
żeby wspomnienia trwały jak najdłużej.

Czyli ciąg dalszy nastąpi.

czwartek, 8 listopada 2012

Tatry cz. 1

Zeskanowałam wczoraj 120 zdjęc.
Na szybko obrobione.
Nie wiem, które wybrac.
Mam swoje ulubione.
Każde zdjęcie przypomina mi o emocjach danego miejsca.
Więc nie obrażę się jak nie poczujecie tego samego :)







niedziela, 4 listopada 2012

Zamyślenie

Ten czas daje mi możliwośc
pomyślenia,
przemyślenia
zamyślenia.

Więc powtarzam sobie - mniej przemyślenia, mniej zamyślenia.
Więcej działania.

Z bloga Chustki chciałabym zapamiętac dużo, najlepiej wszystko.
Dziś pamiętam post zamieszczony jakieś 3-4 tygodnie temu:
"- czy to nie zastanawiające, że gdy rodzi się człowiek, płacze rozzłoszczony, zaś wszyscy wokoło się cieszą, a gdy umiera - wszyscy płaczą, a on uśmiecha się spokojny. - powiedziała Ania, moja hospicyjna pielęgniarka.
i dodała - pomyśl - nie przechowujemy wspomnień z pierwszych dwóch lat życia. ciekawe, czemu.
może wówczas mamy jeszcze wspomnienie tego, co działo się wcześniej?

ha! też się wiele razy nad tym zastanawiałam"

wtorek, 30 października 2012

Oława

Z różnych przyczyn moje tymczasowe pomieszkiwanie w Oławie przedłuża się.

W oczekiwaniu na zdjęcia z Tatr (już wywołane czekają cierpliwie na zeskanowanie) bawię się cyfrą.




wtorek, 23 października 2012

Wrocław - Oława

Wsiedli do pociągu.
Nie było już miejsca w przedziałach.
Usiedli na podłodze, w przejściu.
Wyciągnęli bloki.
Zaostrzyli ołówki.
Wymienili kilka uwag.
I zaczęli.

Już ich kiedyś spotkałam w pociągu.
Prowadzili bardzo "dorosłe" rozmowy.

W torbie miałam aparat.
I strasznie chciałam zrobic im zdjęcie.
No ale pociąg pełen ludzi.
Wszyscy będą się patrzec.
Oni się spłoszą jak usłyszą aparat...

Podeszłam, zapytałam czy mogę i nie przejmowałam się ludźmi.
Oni też nie.
Szkicowali nadal wyraźnie zadowoleni, że robię im zdjęcia.

To było miłe spotkanie.






niedziela, 21 października 2012

Za oknem mgła

To był piękny jesienny weekend.
Słońce.
Błękitne niebo.
Cudne kolory.
Nowozakolegowana Ola wyciągnęła mnie na rower.
Pojechałyśmy w górki.
Najpierw pociągiem do Kłodzka (okazało się, że nie tylko my miałyśmy taki pomysł - przedział rowerowy pękał w szwach).



Z Kłodzka do Kamieńca Ząbkowickiego zaliczając kilka podjazdów i zjazdów, kilka rozmów z tubylcami oraz nieduży odcinek samochodowego rajdu Polski.


Ola jest rowerowo-zdjęciowa, więc świetnie się dogadywałyśmy - przerwa na robienie zdjęc.








A za oknem mgła.
Cudnie.
Ranek będzie mglisty.
Będzie klimat.

poniedziałek, 15 października 2012

Czekam

Wywołałam 2 klisze.
Te z Tatr wrześniowych.
Zostały jeszcze 3.
Udało się nie zepsuc.
Roztwór 1:3 (a nie 1:2!)
Czas 15 minut.
Temperatura 20 stopni C.
Wymieszac, wypłukac, wysuszyc.
Zapamiętac.

Teraz czekam.
Na skanowanie.
W najlepszym razie będę coś miała za tydzień w środę.

A teraz, żeby umilic sobie czekanie oglądam zdjęcia z czerwca.



środa, 3 października 2012

Praca

Ostatnio minęły 3 lata odkąd mam stałą pracę.
Wczoraj wiedziałam co chciałabym w związku z tym napisac.
Dziś mam pustkę.

3 lata temu myślałam, że nie poradzę sobie z pracą we Wrocławiu.
Dziś myślę, że to najlepsza rzecz jaka mogła mi się przytrafic.

Jedna osoba we mnie uwierzyła i dała mi szansę.
Nasze początki były trudne.
Nie zawsze wiedziałam co mogę i co mam zrobic.
Dziś rozumiemy się bez słów.
Ola - dziękuję Ci za ten czas, za przyjaźń i za cierpliwośc do mnie.
 
Mam fajną pracę, która daje mi dużo satysfakcji. 

Czasami w pracy mogę nawet zrobic kilka zdjęc.