Nie było już miejsca w przedziałach.
Usiedli na podłodze, w przejściu.
Wyciągnęli bloki.
Zaostrzyli ołówki.
Wymienili kilka uwag.
I zaczęli.
Już ich kiedyś spotkałam w pociągu.
Prowadzili bardzo "dorosłe" rozmowy.
W torbie miałam aparat.
I strasznie chciałam zrobic im zdjęcie.
No ale pociąg pełen ludzi.
Wszyscy będą się patrzec.
Oni się spłoszą jak usłyszą aparat...
Podeszłam, zapytałam czy mogę i nie przejmowałam się ludźmi.
Oni też nie.
Szkicowali nadal wyraźnie zadowoleni, że robię im zdjęcia.
To było miłe spotkanie.
no prosze..
OdpowiedzUsuńnasza "grupa" coraz śmielsza jest!