niedziela, 21 kwietnia 2013

Zaufanie

Pierwszy raz od trzech lat kwiecień jest dla mnie spokojnym miesiącem.
Pola Nadziei mają nowego koordynatora a ja stoję z boku.
Obserwuję.
Ciężko jest obserwować bez emocji.
Zupełnie nie angażując się.
Tak trudno zaufać.
Że wszystko zostało dopilnowane (przecież wiadomo, że wszystkiego nie da się dopilnować),
Że wszystko zostało zrobione na czas (przecież wiadomo, że wszystkiego nie da się zrobić na czas),
Że nie trzeba wszystkiego kontrolować (przecież wiadomo, że jedna osoba nie jest w stanie kontrolować wszystkiego)
Że nie trzeba wszystkiego robić samemu (przecież wiadomo, że jedna osoba nie jest w stanie zrobić wszystko sama)
Że się uda, bo przecież nie ma ludzi nie zastąpionych.

I udało się.
Nie ma ludzi niezastąpionych.
I dobrze mi z tą świadomością.

Z odpowiedniego dystansu uczę się najwięcej. 
Ten etap był mi bardzo potrzebny.

Choć moją próżność łechce fakt, że byłam pomocna i w tym roku.
Ale już z dystansem i próbą budowania zaufania, że są osoby, które wiedzą co robią i zrobią to dobrze.


"na pomoc niewołaną 
na spóźniony ratunek 

chcę zdążyć 
choćby poniewczasie" (autor w tym momencie trudny do określenia)

na pomoc zawołaną
na potrzebny ratunek

mogę zdążyć
oby o czasie


 





piątek, 19 kwietnia 2013

Coś mądrego

Chciałabym napisać coś mądrego.
Ale od dłuższego czasu mam wrażenie, że nie mam nic mądrego do napisania.
Że wszystko co napiszę będzie takie banalne.

I nawet pisząc ten post zastanawiam się czy go opublikować.
Ale jakoś trzeba wrócić.
Do bloga i do dzielenia się tym co dla mnie ważne.
Więc może to będzie pierwszy krok.