poniedziałek, 14 maja 2012

Żart (week 11)

To będzie nadrabianie sporych zaległości :)
Dawno, dawno temu sięgnęłam po książkę Milana Kundery "Żart".

Jest to historia skomplikowanego życia w komunistycznej Czechosłowacji.
Jak wiele zależy od nas a jak wiele od nas nie zależy...
Jeden list, jeden żart zmienił życie jednego człowieka (a może nie tylko jednego?).
I czy gdyby nie napisał tego listu to byłby szczęśliwy?
Czy pojedyncza decyzja może mieć tak znaczący wpływ na nasze życie?

Kundera zostawia dużo pytań bez odpowiedzi....
Dobra książka ale trzeba się z nią wpisać w odpowiedni nastrój.
U mnie nastroju wystarczyło tylko na "Żart".
W połowie "Księgi śmiechu i zapomnienia" poddałam się i oddałam książkę.
Może kiedyś wrócę.

A teraz chwila na wyjaśnienie: czytam, choć w wolniejszym tempie.
Kwiecień był bardzo intensywny i nie zawsze wystarczało mi energii na dłuższe czytanie.
Teraz powoli się rozkręcam.
Powoli, bo dopadło mnie jakieś lenistwo.
Widocznie organizm sam domaga się odpoczynku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz