piątek, 13 lipca 2012

Week 12, 13, 14, 15, 16, 17

"Homo legens - człowiek czytający, zwany także czytelnikiem - gatunek zagrożony,
ofiara paktu na rzecz nieczytania.
Nie dokarmiac, przypadkowo napotkane okazy odprowadzac do biblioteki lub na posterunek policji."

wyczytane w najnowszym numerze Polityki



Najbardziej zapamiętałam reportaż o cesarzu Japonii - Hirohito. Jego panowanie przypadło także na czas II wojny światowej. Ponoc nie on wydawał rozkazy, ponoc nie on decydował, ponoc był bardzo dobrym człowiekiem, który nie miał własnego zdania i nie umiał przeciwstawic się wojskowym. A był Cesarzem Japonii!

 Kolejna książka stanowiąca zbiór reportaży - tym razem dotyczące Bliskiego Wschodu. Nie pamiętam za dużo, co może źle świadczyc o mnie ale jeszcze gorzej o książce. Dowiedziałam się tylko, że większośc rewolucji jest dziełem całkowitego przypadku.

Opowieśc rodzinna o bardziej lub mniej skomplikowanych relacjach wielopokoleniowych. Lubię takie. Relacje te nadal stanowią dla mnie tajemnicę i możliwośc przyglądania się im w innych rodzinach jest cenne.
Polecam.
 Książka, którą dostałam. Ja oraz wolontariusze hospicyjni. W podziękowaniu.
Czytając ją uświadamiałam sobie, że znam takiego lekarza pracującego w hospicjum (główny bohater.
Tak naprawdę nie uświadamiałam sobie jak trudna i obciążająca jest jego praca.
Spojrzałam na niego z zupełnie innej perspektywy. I głupio mi, że tak późno.

Książka nie jest moralizatorska - subtelnie jednak wskazuje, że najbardziej potrzebujemy obok siebie drugiego człowieka.
To było wyzwanie! Biografia Leni Riefenstahl!
Nie lubię biografii. Nie umiem ich czytac.
Tą czytałam jakieś 2 miesiące (robiłam liczne przerwy).
Ale skończyłam i nie żałuję.
Nie wiedziałam, że są tacy fałszywi ludzie jak Leni.
Nie chciałabym takich spotkac.

Przy okazji dziękuję Oli, która mi książkę pożyczyła i cierpliwie (bardzo cierpliwie) czekała, aż skończę.

To już klasyka. Nie trzeba reklamowac. Czyta się samo.
Sięgnęłam, bo zobaczyłam na półce i pomyślałam, że jeszcze nie czytałam.
Najwyższy czas był, żeby to zmienic.







Wracając do Homo Legens - gdybyście takie dziwo zobaczyli na ulicy to odprowadźcie do biblioteki.
Na policji niestety nie za bardzo będą wiedzieli co z takim osobnikiem zrobic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz