czwartek, 7 lutego 2013

PKP - Pozytywnie Kurcze Pozytywnie!

W pociągu spędzam dużo czasu.
Dużo już widziałam i słyszałam.
Lubię obserwować ludzi.

Szczególny gatunek to konduktor pociągu.
Cały przekrój osobowości!
I ta niespodzianka, bo nigdy się nie wie na kogo się trafi.

Dziś było pozytywnie.
Już od wstępu uśmiałam się, gdy chciałam kupić bilet.
Z pytania: "a nie wie pani jaki kod muszę wpisać?"
Już wiem: 506!

Nie był to jednak koniec przygody.
Po krótkiej i wolnej podróży stanęliśmy w polu.
I wtedy się zaczęło!

Przemiły konduktor postanowił umilić nam czas i zaczął rozmawiać.
Niby z pasażerami (czyli z nami) ale tak bardziej sam ze sobą.

Wyglądało to jakoś tak:
"Wał się zawiesił - tyle wiem i nic poza tym..."
"Ja się tylko cieszę, że nie lecimy samolotem - to by było!"
"I co tu robić, ja nie lubię ciszy. Trzeba uruchomić wyobraźnię!"
"A co będzie jak tu utkniemy? w tym polu!"
"I co mam teraz robić? Bilety już sprawdziłem..."
Pytanie jakby do mnie skierowane, więc odpowiadam pytaniem - czy w dalszych przedziałach nikt nie jedzie?
Odpowiedź: "Chcieliby jechać! (haha)"

I puenta:
"Jak ktoś piszę książkę to zawiesił się wał kułakowy. Kułakowy! (haha)"
Na szczęście widok za oknem się zmienił i gnaliśmy już do celu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz