sobota, 2 czerwca 2012

Sulistrowiczki

Tydzień temu byłam na spotkaniu wyjazdowo-integracyjnym wolontariuszy oławskiego Hospicjum Domowego.
To był czas na podziękowanie za zaangażowanie, poświęcony czas i energię.
 Roboczy tytuł wyjazdu brzmiał: "jak lepiej być razem"

Dla mnie to był czas na oznajmienie moim wolontariuszom, że rezygnuję z koordynacji wolontariatu oraz akcji "Pola Nadziei".
Jestem przekonana, że moja decyzja jest właściwa - dobra dla mnie i dla dalszego rozwoju wolontariatu w Oławie.
To jest jedna z trudniejszych decyzji w ostatnim czasie.

Moi przyjaciele nie od razu to zrozumieli.
Potrzebowali trochę czasu, żeby się z tym oswoić.
W pierwszej chwili przeprowadzili na mnie szturmowy atak i próbowali wpłynąć na mnie (wymusić zmianę decyzji).
Później przepraszali, że mnie zawiedli....
Choć to ja mam poczucie, że zawiodłam ich...
A prawda jest taka, że nikt nikogo nie zawiódł - przez 3 lata daliśmy sobie tyle wsparcia, dobra, poczucia wspólnoty i radości ze wspólnego działania.
Wolontariat to najlepsza dotychczas decyzja w moim życiu.

Następnego dnia było już lepiej.
Chociaż pewnie niektórzy mają jeszcze nadzieję, że zmienię decyzję.
W poniedziałek spotykamy się i wtedy okaże się w jakim stopniu zaakceptowali moją decyzję.

 Chcą, żebym została z nimi w wolontariacie - tak normalnie - nie jako koordynator.
Odnośnie tego nie wiem jaką podjąć decyzję...
Ciężko jest się odciąć zupełnie...


1 komentarz:

  1. wiem ze podejmiesz własciwą decyzję. najlepszą dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń